piątek, 13 listopada 2015

No to mieć, czy nie mieć psa w domu?

Pan Cyki - w obiektywie Joanny Kiszkurno


"Come talk to me"...

http://www.tekstowo.pl/piosenka,peter_gabriel,come_talk_to_me.html

Mamo chodź, porozmawiaj ze mną...
Byłem grzeczny, robiłem co chciałaś.
Tak bardzo zależy mi na tym, by mieć jakieś zwierzątko w domu.
Mówisz: "NIE", że nie jesteś gotowa, że teraz jestem za mały, że nie wiadomo, co los przyniesie.
Gdzie każe nam zamieszkać i radzić sobie, ale Mamo p o r o z m a w i a j ze mną.
Zrobię wszystko, byle ci udowodnić jak bardzo zależy mi na tym.
Powiedziałaś, że zobaczymy, jak zajmę się ślimakami.
Miałem je w pudełku, z liściem sałaty, wodą i całą chęcią, by pokazać ci, że dam radę.
Poradziłem sobie, nie kaprysząc przy zmianie sałaty, wystawiałem je na spacerki na trawie, bojąc się o nie i chroniąc je przed ptakami. Szczerymi łzami płakałem, jak Dżafilka skończyła życie i jak podczas samotnego już życia dalej, podczas spaceru Dżafi zaginął bez śladu...

Please, come talk to me"

"No proszę porozmawiaj ze mną
Czy porozmawiasz ze mną, proszę?
Możemy uwolnić to nieszczęście
No dalej, podejdź porozmawiać ze mną"

(http://www.tekstowo.pl/piosenka,peter_gabriel,come_talk_to_me.html)

Słyszysz, jak mówię do Ciebie? - potrzebuję tego.
Tak synku, słyszę.
To prawda, że Cię trochę zniechęcałam. Nie da się przewidzieć, co los przyniesie, masz rację.
Zwierzak to jednak obowiązek i tak bardzo boli, gdy odchodzi, chcę Cię przed tym uchronić, tyle, że ty tego nie chcesz.

"Czy nigdy nie zmieniasz zdania?
Teraz Twoja przyszłość jest taka świetlana
I zachowujesz się jakbyś była głucha i ślepa
(I zachowujesz się jakbyś była głucha i ślepa)
No dalej, podejdź porozmawiać ze mną (x2)"


Pamiętam jak zapytałam Ciebie, co chciałbyś dostać pod choinkę, jaki prezent wymarzony chodzi ci po głowie.
Odpowiedziałeś, że nic nie chcesz, nawet psa... Wiesz, że to wydatek, który nie mieści się w naszym budżecie, ale może chociaż karmę dla psa...
No i... podjęłam decyzję.

Dzisiaj mamy psa, którego kochamy wszyscy szaleńczo, chyba z wzajemnością :)
Gdyby spróbować miłość tę zmierzyć chwilami, które spędzamy na przytulaniu, czesaniu, zabawie itd. okazałoby się, że miłości nie da się żadną miarą zmierzyć...
Pies czyli nasz Cykor (Norfolk Terrier - http://zamlicze.pl/pl/index.htm) zawładnął naszą uwagą w niezwykle uroczo - zaborczy sposób. Chwile spędzone  w gronie rodzinnym  z nim są warte przeżycia.
Smutno mi się robi, gdy widzę dzieci, które nigdy nie dotknęły psa czy kota.
Ich rączki nie poznały, jak to jest czuć sierść pod palcami, jak ciepłe i pachnące potrafią być psiaki (jeśli się nie wytarzają). Nie wiedzą jak wyglądają błagalne oczka wyczekujące na jakiś smakowity kąsek, chyba, że ze Shreka. Jak skaczą zimą po śniegu i jak łapią śnieżki myśląc, że są to przysmaki. Jak wyją z radości, kiedy przyszliśmy po dłuższym czasie do domu. Jak wtulają się, kiedy z oczu nie chcą płynąć łzy radości.

Masz rację synku, nie da się przewidzieć tego, co nas spotka w życiu, trzeba zatrzymać się nad zwykłymi i prostymi przyjemnościami.
Ja zyskałam bliskiego mi ochroniarza, który szczeka nawet, jak buziaka chce dać mi mąż.
Chodzi za mną krok w krok, a jak byłam chora wlazł pod łóżko i spał razem ze mną. Przyjaciel na dobre i na złe.
Wasz tata zyskał - odstresowywacza, bo Cyki uwielbia być tarmoszony i panu przypadł w udziale ten zaszczyt. Poza tym Pan zyskał możliwość codziennych wieczornych spacerów. :)

... Może, po przeczytaniu tego, zmienisz swoje zdanie?
Anna Rozdejczer



2 komentarze:

  1. Naszym dylematem, było jakie zwierze ma z nami zamieszkać i padło na koty :) Nasze koty są fantastyczne, każdy gość nam ich zazdrości, gdyż są bardzo przyjacielskie, serdeczne i witają nas przy drzwiach kiedy wracamy do domu :) Zgadzam się z autorką, że zwierzątko w domu, to sama radość :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mieć, mieć :) My mamy, plus dwa koty - żyje się inaczej, cieplej :)

    http://www.mama-pelen-etat.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń