wtorek, 2 lutego 2016

Obiad w Ikei...




Carlos Ciudad Trilla


Wpadłam na lunch między pralnią a zakupami. Siadam po odstaniu w długiej kolejce (nie tylko ja wpadłam na ten pomysł) i słyszę…

„Nie biegaj!”

„Usiądź grzecznie!”

„Nie ruszaj!”

„Jedz”

„Ile razy mam ci powtarzać żebyś nie biegał!!”

„Tu chodzą ludzie z tacami i gorącym jedzeniem!”

Zaczynam posiłek i słyszę taki potok słów bez przerwy… 

Dzieciak oczywiście wyrywa się, nie chce usiąść, chce być w ruchu. Ma około 5 lat.

Jestem wewnętrznie przekonana, że mama kocha synka. Chce dla niego jak najlepiej, troszczy się o niego.
Tylko mamie brak wiedzy o rozwoju dziecka i o tym jak można skutecznie mówić do innych.
On biega, bo tego potrzebuje jego mózg i ciało do rozwoju. Nie bez przyczyny mówi się o tym, że współczesnym dzieciom brak ruchu, jeśli począwszy od przestrzeni domowej wciąż są hamowane:

„Nie rób”, „Zostaw”, „Nie dotykaj”, „Nie bierz do buzi”

Oczywiście troszczymy się o dzieci i komunikujemy im nasze lęki – jednak nieskutecznie. 

Dlaczego?

Bo rodzic nie podaje przyczyny jak zachowanie dziecka (to co ono robi i to co mówi) oddziałuje na niego. Dziecko dzięki takiej komunikacji zyskuje możliwość ćwiczenia odpowiedzialności społecznej. Zaczyna uczyć się, że jeśli robi coś tak i tak, to jego rodzic czuje się tak i tak. 

Umiejętności komunikacji pewnie pomogłyby Mamie być bardziej skuteczną w tym co mówiła do dziecka, jednak przy założeniu, że nie mówiłaby non – stop do niego.

W komunikatach z „nie”, kryje się pułapka, bo dzieci nie słyszą „nie”, więc w przypadku komunikatu: „Nie wolno”- dziecko usłyszy: „Wolno”… Przecież nie o to nam chodzi :)

Ja też „zderzyłam się ze ścianą”, to co mówiłam do moich dzieci spływało po nich jak woda po kamieniach… Jednak nie chciałam zwalać winy na nie, że nie słuchają, czy że są niegrzeczne.

To mój obowiązek jako rodzica dokształcać się.

Czy zawsze mi się udaje dogadać?

Odp.: ” Nie.”
Czy jestem wzorem od naśladowania?

Odp.: „Nie.”

Staram się jednak douczać, czytać, mówić inaczej, tak by traktować dzieci z szacunkiem i nie rezygnować przy tym z własnych potrzeb.

 Anna Rozdejczer



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz