Pewna mama kupiła banany. Podała jednego swojemu synkowi (1,5 roku), bo miał na niego chrapkę. Maluszek siedział w wózku z oddaniem liżąc i ssąc skórkę owocu, a mama nie reagowała.
Brzmi jak opowiadanie S. Lema, a jest rzeczywistą sytuacją, którą miałam nieprzyjemność obserwować podczas robienia zakupów. Zastanawiałam się wówczas, jak zwykle w takich sytuacjach, podejść czy nie podejść, zagadać czy nie zagadać? Postanowiłam jednak, że nie podejdę, bo uświadamiać na siłę nie będę, ale z pewnością poczynię wpis na blogu, co też właśnie robię.
Zaczęłam od poszukiwań w sieci, czym taki banan jest spryskany, nagazowany, a może w czymś wykąpany? Poszukiwania owe, co do konkretnych środków i substancji chemicznych okazały się nieoczywiste i niełatwe. Na polskich stronach nie udało mi się znaleźć żadnych konkretnych informacji, co do chemicznych preparatów jakie znajdują się na skórce tego owocu, bo świetnie działają filtry wizerunkowe pewnych znanych "bananowych" marek. Większość stron, które znajdowałam wpisując słowa kluczowe, czyli "banan, skóra, środki opryskowe, pestycydy" itd. była (o zgrozo) poświęcona cudownym właściwościom skóry z banana. Dowiedziałam się, że mogę sobie taką skórką wybielić zęby, wyczyścić buty, czy pozbyć się mszyc z roślinki!
Czyżby te super właściwości banana zależały od chemii, którą jest opryskany? Świetnie, gratuluję czystych ząbków:-).
Znalazłam wreszcie kilka informacji (na zagranicznych stronach), mówiących o tym, że banany są podatne na grzyby, pleśnie i insekty - to pewnie żadne odkrycie dla farmerów, ale dla mnie hodowlanego laika, a i owszem.
Okazuje się, że wielkie kiście bananów będąc jeszcze na palmach "ubiera" się w niebieskie worki, które są nasączone preparatami chemicznymi, pestycydami. Jeden z nich to chlorpyrifos, działa przeciw insektom.
Jest szkodliwy dla człowieka i nie powinien być dotykany, wdychany i spożywany. Jego działanie polega na blokowaniu enzymu komórkowego, odpowiedzialnego za wysyłanie sygnałów między komórkami, powoduje to uszkodzenie systemu nerwowego insekta.
Badania chlorpyrifosu przeprowadzone na zwierzętach wykazały, że osobniki młodsze (czyli dzieci) są dużo bardziej podatne na działanie pestycydów i mogą one powodować u nich deficyty uwagi, nadpobudliwość, opóźnienia rozwojowe i inne uszkodzenia układu nerwowego.*
Znalazłam również ciekawe, poglądowe filmy, które pokazują jak wygląda uprawa bananów.
Pierwszy, to dokument podróżniczy w wykonaniu W. Cejrowskiego.
https://www.youtube.com/watch?v=8NU-bQsgh8 Cejrowski
Drugi, dużo bardziej "szczegółowy" stworzony dla National Geografic.
https://www.youtube.com/watch?v=cugscx_Fzbg
Oglądając je można bezwzględnie stwierdzić, że banany są traktowane ostrą chemią, bo inaczej w ogóle nie miały by szans urosnąć i dotrzeć do Europy. Pestycydy zabijają wszystko co mogłoby zjeść banany, przy okazji negatywnie wpływając na nasze ludzkie organizmy.
Oczywiste jest zatem, że powinniśmy unikać kontaktu ze skórką tego owocu (szczególnie dzieci!) a po jej dotknięciu umyć dokładnie ręce. I na pewno, w żadnym wypadku nie powinniśmy pozwolić, by dziecko brało taką skórkę do ust!
SMACZNEGO;-)
Drugi, dużo bardziej "szczegółowy" stworzony dla National Geografic.
https://www.youtube.com/watch?v=cugscx_Fzbg
Oglądając je można bezwzględnie stwierdzić, że banany są traktowane ostrą chemią, bo inaczej w ogóle nie miały by szans urosnąć i dotrzeć do Europy. Pestycydy zabijają wszystko co mogłoby zjeść banany, przy okazji negatywnie wpływając na nasze ludzkie organizmy.
Oczywiste jest zatem, że powinniśmy unikać kontaktu ze skórką tego owocu (szczególnie dzieci!) a po jej dotknięciu umyć dokładnie ręce. I na pewno, w żadnym wypadku nie powinniśmy pozwolić, by dziecko brało taką skórkę do ust!
SMACZNEGO;-)
Magda Kuprewicz
.
*http://npic.orst.edu/factsheets/chlorpgen.html
Szanuję prawa autorskie:
https://www.flickr.com/photos/jasonmichealhenson/
.
*http://npic.orst.edu/factsheets/chlorpgen.html
Szanuję prawa autorskie:
https://www.flickr.com/photos/jasonmichealhenson/
Super post :) sama nigdy bym nie wzięła skórki od banana do buzi A co dopiero dziecku ale niestety inni dają np w sklepach dziecku banana w skórce po to by mieć chwilę spokoju....
OdpowiedzUsuńhttp://mlodamamakacpra.blogspot.com
Chyba najgorsza jest nieświadomość.Jeśli się wie, że jest to szkodliwe, nie ulega się pokusie. Można przecież obranego banana, dać dziecku do ręki. :)
Usuńodechciało mi się bananów :P
OdpowiedzUsuńKlaudia :) niektórzy też dają słodycze, żeby mieć chwilę spokoju - nie wiem co gorsze.
lady-och-mistrzyni.blogspot.com
No tak, ale nie wszystkie słodycze są niezdrowe :P
UsuńTaaaak, a jakie słodycze są zdrowe? Chciałabym się dowiedzieć ?
OdpowiedzUsuńGorzka czekolada, pudding z nasion chia z kokosem i mango itp. itd...
Usuńprzesada. większość pestycydów rozpada sie zanim banan dotrze do PL
OdpowiedzUsuńwystarczy tez umyć banana
Ciekawa jestem skąd ta pewność? Chętnie zajrzę do tekstu źródłowego, jeśli Anonimowy możesz podesłać?
UsuńSkutecznie obrzydziłaś mi mój ulubiony owoc:) Mój synek też uwielbia. Rano na śniadanie obowiązkowo owsianka z bananem.
OdpowiedzUsuńObrany banan dobry posiłek! :) Ja lubię karmelizowane banany na kokosowym puddingu z chia! Przepis na kwestia smaku. Pychota!
UsuńPodobno banany, które jemy są stworzone w laboratorium... świetnie... Odechciało mi się jeść banany ;D
OdpowiedzUsuńFakt, niektóre matki są nieodpowiedzialne... Pracowałam kiedyś w hotelu, w wakacje, widziałam jak małe dziecko, prawie gołe, leży na podłodze w przy drzwiach wyjściowych, podeszłam do rodziców, zwróciłam uwagę, powiedzieli, że nie chce stamtąd pójść, hmm przepraszam bardzo.... Ale rodzic może dziecko po prostu wziąć i nie pytać o zgodę...
Cóż... brak słów.
Mam wrażenie, że często rodzice swoją bezsilność tuszują bezstresowym wychowaniem.
Usuń