Nie ma niegrzecznych dzieci… czyli kilka słów o tym, czemu
nie stawiamy dzieci do kąta.
W skrócie, bo skupiamy się na zachowaniu, a nie na
potrzebach.
Załóżmy, że X zachowywał
się niegrzecznie i mama stwierdziła, że postawi go do kąta.
Rodzi się podstawowe pytanie, co to znaczy niegrzecznie?
Za każdym (również niestosownym) zachowaniem ukrywa się
potrzeba i wielka chęć jej zaspokojenia.
Dziecko robiło coś (lub mówiło), co prowadziło go do zaspokojenia potrzeby, ale
weszło w konflikt z potrzebami rodzica. Rodzic postanowił nie dojść do sedna
problemu, ale skupił się na zachowaniu.
Załóżmy, że X mówił do brata: „Jesteś głupi!”
„Marsz do kąta!” interweniuje rodzic, bo przecież nie może
przyzwolić na takie zachowanie.
Żadna to nauka dla dziecka. Czemu?
Bo dziecko nie zostało wysłuchane. Może okazać się, że u
źródła leży np. zazdrość o brata, lub, że za mało czasu macie dla niego.
Jaką w kącie może pobrać naukę?
Zakładam, że coś w stylu: Nikt mnie nie rozumie. Moje
potrzeby są nieważne. Następnym razem będę cicho, ale coś zrobię bratu, kiedy
rodzice nie widzą. Oni mnie nie kochają. Kochają tylko mojego brata.
Co więc możemy zrobić?
Ja bym zrobiła tak:
Próbowałabym wysłuchać dziecko, nazywając emocje, których doświadcza:
„Jesteś zdenerwowany! Wściekasz się na brata! Wydaje się, że masz go dość!”
Powiecie za mocne, a ja odpowiem wcale nie, bo wreszcie
emocje dziecka zostają nazwane.
Dziecko
czuje się wysłuchane.
Odpowie nam na nasze stwierdzenia, a poprzez to dojdziemy
do sedna jego zachowania. Dzięki słuchaniu zostaną przywrócone proporcje między
emocjami, a myśleniem.
Temperatura uczuć dziecka znacznie opadnie, to spowoduje, że
uświadomi sobie ono, co w nim tkwi. Może też zdarzyć się tak, że znajdzie własne
wyjście z trudnej sytuacji.
Słuchać możecie
wówczas, gdy nie będziecie narzucać swoich wizji i interpretacji jego zachowania.
Tylko
poprzez słuchanie możecie dojść do potrzeb dziecka!
Jeśli jednak zdarzy się tak, że to co dziecko robi lub co
mówi, wpływa na was negatywnie, do tego stopnia, że tym razem wy zaczynacie
odczuwać, że borykacie się z problemem, to bardzo ważne jest, moim zdaniem, powiedzenie dziecku, jak my się z tym czujemy
i jak jego zachowanie wpływa na nas.
Nie chce ci się tego robić?
Możesz spowodować, że dziecko będzie podążać drogą z
pierwszeństwem przejazdu. To znaczy, że dziecko nie nauczy się brać pod uwagę,
tego jak mogą się czuć inni.
To są dzieciaki, które widzą siebie i swoje potrzeby –
tylko.
Nie dlatego, że są złe, czy niegrzeczne, ale dlatego że nie mieliśmy
siły, nie chciało się nam, powiedzieć mu jak nam ciężko, smutno, jak nas to
wkurza i jaki ma to dla nas skutek np. boli mnie głowa lub pękają bębenki w
uszach itp.
Rodzice są pierwszymi najważniejszymi nauczycielami dzieci,
a więc do dzieła!
Anna Rozdejczer
Szanuję prawa
autorskie:
no volume control