czwartek, 23 czerwca 2016

Jak przygotować dziecko na wyjazd wakacyjny?







    Wakacje tuż tuż. Szykujemy dzieciom wyprawki na kolonie, obozy. Kupujemy nowe kosmetyczki, zestawy bielizny, kąpielówki, zastanawiamy się czy dać więcej ciepłych bluz, czy letnich koszulek. Sprawa ekwipunku zdaje się zaprzątać maminą głowę w pełni. Kiedy pociecha już wyruszy stawić czoło wakacyjnej przygodzie, zastanawiamy się czy nosi czapkę, by chronić głowę przed słońcem, czy nie marznie w zimne noce, czy rozwiesza mokry ręcznik, czy smaruje się kremem do opalania i czy zjada cokolwiek na obozowej stołówce?

   Tak te wszystkie czynności i myśli są efektem stresu związanego z rozstaniem z dzieckiem, jest to moment, kiedy mamy stają się zbytnio opiekuńcze i chcą zapobiec wszystkim niedogodnym sytuacjom, jakby wręcz były przy dziecku. 

   Kiedyś byłam na nartach w okresie ferii i w toalecie na stoku udało mi się zasłyszeć rozmowę dwóch nastoletnich dziewczynek:
-Mam mokre spodnie, dobrze, że mamy tutaj nie ma, bo ona by się martwiła.
-Tak dobrze, bo mamy się wszystkim martwią!
Racja dziewczynki, tak jest mamy się martwią ale co z tego wynika? Nic dobrego.

   Taką wzmożoną opieką, kompletowaniem wyposażenia plecaka, instruowaniem o powinnościach dajemy dziecku komunikat, że uważamy, iż nie da sobie rady. Sugerujemy, że nie jest sobie w stanie samodzielnie poradzić z pakowaniem, jedzeniem, ubieraniem itd. 

   Latorośl dostaje od nas wielokrotnie złożony, negatywny sygnał - nie jesteś dość dobry, by zrobić to samodzielnie. No i klops. Bo kiedy matka drży, czy dziecko poradzi sobie samo na wyjeździe (czuje lęk i przejawia go w wyręczaniu i nadopiekuńczości), to dziecko czuje tą obawę o nie i samo zaczyna się o siebie bać (myśli sobie:skoro mama się martwi, to musi to być naprawdę coś, by przetrwać bez szwanku na takiej kolonii). I tak wzbudza się koło niepewności i strachu. 

   Jak przygotować dziecko do wyjazdu wakacyjnego?
Dać mu pakiet samodzielności. Zlecić zrobienie listy potrzebnych rzeczy, pozwolić samodzielnie się spakować (samo wybiera ubrania, które chce zabrać), mówić o zagrożeniach bez gderania, raczej jak o zasadach obozowych, wysłać dziecko, by zakupiło samo potrzebne wyposażenie z listy. 

W ten sposób nabierze pewności siebie, będzie czuło, że jest kompetentne. 

Jak "rozbroić" bombę, kiedy dziecko jest poddenerwowane wyjazdem?

Dorze sprawdzają się pytania: 
- Co najgorszego może cię spotkać na wyjeździe?
- Co dobrego może się wydarzyć?

  Kiedy dziecko przemyśli i obgada z nami swoje lęki i obawy związane z obozem, to będzie miało w głowie możliwe scenariusze i nie będzie zaskoczone sytuacją. Ponadto rozważy również pozytywne aspekty wyjazdu, które pomogą przełknąć gorycz rozstania z domem.


Życzę wspaniałych rozstań i jeszcze wspanialszych powrotów.


Magda Kuprewicz

Szanuję prawa autorskie:
https://www.flickr.com/photos/37217398@N02/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz